poniedziałek, 4 stycznia 2016

Nie będę szczurem

Ostatnio usłyszałam ciekawe zdanie. Z wyścigiem szczurów jest ten problem, że jak już się skończy, to niezależnie od wyniku nadal pozostajemy szczurami.

Nie przyjęłam go jako prawdy objawionej i zaczęłam myśleć. Bo czy aby na pewno? Czy ja zostanę do końca życia szczurem? Przecież nigdy nie brałam udziału w takiej dzikiej rywalizacji. A może jednak, może nieświadomie, może...

Tym, co odróżnia część ludzi od zwierząt jest niewątpliwie zdolność panowania nad instynktem. Czym jest ten instynkt? Encyklopedia PWN mówi tu o wrodzonej zdolności zwierząt (łącznie z człowiekiem) do wykonywania ciągu zachowań napędzanych przez popędy, wywoływanych i kierowanych przez odpowiednie bodźce zewnętrzne, prowadzących do skutków koniecznych dla życia osobnika lub utrzymania gatunku.

Główną siłą napędzającą nasze życie jest właśnie instynkt przetrwania. Jaka jest więc różnica? Człowiek umie świadomie zrezygnować z przetrwania w imię wyższego dobra lub po to, żeby nie iść "po trupach do celu". Świadomie jest tu słowem kluczowym.

Twierdzę, że zwierzęta nie potrafią się poświęcić? Nie umieją "oddać życia" w obronie potomstwa? Umieją. Takie są naukowe fakty. Ale faktem jest też, że robią to instynktownie, a nie z wyższych pobudek.

Jak to się ma do wyścigu szczurów?

Wyobraź sobie szczura biegnącego w labiryncie bez końca, szczura, który prędzej zdechnie ze zmęczenia niż przestanie gonić za nieistniejącym celem. Byle tylko biec, byle iść do przodu. Tak się dzieje naprawdę. I to Ty jesteś tym szczurem. Praca, obowiązki, praca, praca, samochód, praca. Kiedy ostatnio spędziłeś weekend z rodziną? Kiedy wziąłeś dzień urlopu? Nie mogłeś, bo interesy? Bo bez Ciebie to ta firma w jeden wieczór padnie? No to może z innej strony. Umiesz sobie przypomnieć kiedy ostatnio wyłączyłeś telefon? Ale nie, że wyciszyłeś albo odłożyłeś w drugim pokoju. Kiedy go wyłączyłeś w celu innym niż zresetowanie urządzenia? Ciężko sobie przypomnieć. Ja też ledwo pamiętam taki moment, chociaż był nie tak dawno, jakiś tydzień temu.


Gonimy bez celu, byle dalej, byle szybciej. Rywalizujemy, a ta rywalizacja nas zabija. Tracimy kontakt z przyjaciółmi, z rodziną, z samym sobą. Twierdzisz, że masz przyjaciół? To kiedy ostatnio przyszedłeś do przyjaciela ot tak, bez zapowiedzi? Kiedy zadzwoniłeś pogadać, a nie pod pretekstem odnowienia kontaktu wyłudzić przysługę? 

Jesteśmy szczurami. 

Na ten moment to fakt. Pytanie już nie brzmi: jak wygrać? Bo wygrać się nie da. Sprawa jest poważniejsza niż stanowisko, pieniądze, prestiż. Chodzi o pozostanie człowiekiem. Człowiekiem, czyli tym, który umie zapanować nad instynktem, który umie przestać biec. Ale wypadnięcie z wyścigu nie jest receptą na człowieczeństwo. Człowiek wcale nie równa się wieczny przegrany, gość który niczego nie osiągnie, bo on nie będzie pracował jak inni.

Co jest receptą?

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Pamiętaj, niezależnie od wyniku, uczestnicy wyścigu szczurów pozostaną szczurami. Ty bądź inny. Odważ się na zmianę. Świat nie zawali się od jednej mniej nadgodziny, od jednego mniej projektu, w którym bierzesz udział. Kawa z przyjacielem nie jest marnowaniem czasu, randka, na którą nie miałaś ochoty iść też. Bo miałaś ochotę, tylko zawsze tacy zabiegani byliście, tacy tylko w internecie. 

Odłącz się

Spróbuj odłączyć się od sieci. Najpierw na kwadrans dziennie, później na dwa, może godzinę. Powiesz, że nie jesteś cały czas w sieci? To dobrze. Tylko teraz zrób to świadomie. Poczuj jak bardzo boli Cię odłożenie telefonu i wyłączenie komputera na pół godziny. Poczuj jak uzależniony jesteś. I zmień to. Odzyskaj wolność i wystartuj jako nowy zawodnik. Już nie jak bezmyślne zwierzę, od tej chwili jak człowiek dążący do realnego celu. Człowiek, który nie podda się instynktowi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz